Info

Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień6 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2016, Październik3 - 0
- 2016, Wrzesień15 - 0
- 2016, Sierpień14 - 0
- 2016, Lipiec8 - 0
- 2016, Czerwiec10 - 0
- 2016, Maj6 - 0
- 2016, Kwiecień5 - 0
- 2016, Marzec11 - 0
- 2016, Luty3 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Wrzesień2 - 0
- 2015, Sierpień4 - 0
- 2014, Październik6 - 0
- 2014, Wrzesień3 - 0
- 2014, Sierpień18 - 1
- 2014, Lipiec5 - 0
- 2014, Czerwiec15 - 0
- 2014, Maj5 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 2
- 2014, Marzec11 - 2
- 2014, Luty15 - 0
- 2014, Styczeń21 - 0
- 2013, Grudzień4 - 1
- 2013, Listopad12 - 0
- 2013, Październik4 - 0
- 2013, Wrzesień3 - 0
- 2013, Sierpień5 - 0
- 2013, Lipiec4 - 1
- 2013, Czerwiec23 - 9
- 2013, Maj17 - 0
- 2013, Kwiecień7 - 2
- 2013, Luty1 - 2
- 2012, Grudzień8 - 11
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
"w ramionach Wembley"
Czwartek, 23 stycznia 2014 · dodano: 23.01.2014 | Komentarze 0
Tak w lokalnej społeczności nazywa się to miejsce- "Wembley". A nazwa bardzo pasująca bo jest tak cały kompleks boisk piłkarskich które tworzą jeden wielki zielony plac.Bieganie w tym terenie jest FANTASTYCZNE !
A dlaczego w ramionach ? :) We wtorek wieczorem spadł deszcz który zamarzał a na to spadł śnieg. Wprawdzie niewiele, kilka cm i na początku nie było za wesoło z utrzymaniem równowagi, Dziś już jest trochę lepiej. Śnieg udeptany, wymieszany z piaskiem którym posypano chodniki i można było w miarę przebiec odcinek na rozgrzewkę. Potem właśnie na Wembley.
A tam miłe zaskoczenie. Teren okazał się bardzo gościnny. Trawa przysypana śniegowym puchem, delikatnie zmrożona. Warunki idealne. Do tego niska wilgotność i brak wiatru. Jednym słowem- przyjęcie z otwartymi ramionami :)
Mam wymierzony odcinek od bramki do bramki( 250 m), i trzeba to pokonać kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt razy. W zależności od dystansu. Dla kogoś może okazać się to nudne, ale właśnie dzięki temu można też przećwiczyć; koncentrację, skupienie się na tym co się ćwiczy, jest czas na przemyślenia, ćwiczenie silnej woli.
Kiedyś jednak spróbowałem znaleźć inną trasę, żeby nie było nudno, czyli do przebiegnięcia- tam i z powrotem.
Wybrałem znana drogę którędy jeździ się w sezonie na rowerze. Przebiegała ona chodnikiem, ścieżką pieszo-rowerową, jezdnią przez osiedle domków jednorodzinnych, wałem rzeki.
Tyle przygód co miałem na odcinku który przebiegłem( 2x3 km), to już dawno nie miałem.
A to rowerzyści, samochody, psy jakieś nie wiadomo jakie, psy za ogrodzeniami posesji, motocykliści, różne podłoże.
Taaaak, to był wieczór pełen wrażeń, NAJGORSZA DECYZJA TRENINGOWA JESIENI.
Ale tak się to kończy jak się szuka coś lepszego od dobrego, które jest pod ręką.
Najważniejsze jest, żeby wyciągać wnioski z takich doświadczeń.
Więc zostaję na Wembley :)